Zawitała jesień. Za oknami ciemno, zimno i plucha. W takie wieczory nie chce się wychodzić na zewnątrz. Jak zatem kreatywnie, a zarazem przyjemnie zorganizować dziecku czas?
Gdy byłam dzieckiem, rodzicie dali mi karę. Za swoje młodzieńcze wybryki zapłaciłam najwyższą cenę – nie mogłam przez tydzień wychodzić na dwór. Dla mnie była to najgorsza z możliwych kar. Całe dnie spędzałam na świeżym powietrzu ganiając się i bawiąc z innymi dziećmi. Obserwując młodsze pokolenie, mam miejscami wrażenie, że najgorszą dla nich karą byłby szlaban na siedzenie w domu. Dzieci przyzwyczajone do tabletów, komputerów i telewizora rzadko opuszczają domowe pielesze. O ile latem jest to dziwne, o tyle jesienią dotyczy to nie tylko dzieci, ale także dorosłych. Spędzanie wolnego czasu na świeżym powietrzu podczas szalejącej wichury i deszczu jest prostym sposobem, ale jedynie na nabawienie się grypy. Co zatem zaproponować dziecku, aby w takie dni nie siedziało przed telewizorem czy komputerem?
Na rynku aż roi się od książek i pomocy dydaktycznych, które mają na celu rozwijanie dziecięcych pasji. Warto więc kupić dziecku kolorowanki, zgadywanki czy książki z zadaniami do wykonania.
Można też postawić na rozwijanie zdolności artystycznych dziecka. Jesień jest piękną porą roku, a jej dary warto wykorzystać. Świetnym pomysłem jest malowanie liści techniką frotażu. Pod kartkę kładziemy liść, a następnie pocierając ją kredkami odciskamy jego fakturę. Kolejną świetną zabawą jest układanie bukietów i kompozycji z jesiennych liści, jarzębiny oraz kasztanów. Jeżeli w zanadrzu mamy jakieś niepotrzebne kawałki bawełnianego materiału, możemy stworzyć z dzieckiem poszewkę lub pokrowiec. Do tej aktywności będą dodatkowo potrzebne pisaki do malowania tkanin. Fantastycznym pomysłem jest też stworzenie jesiennego lampionu. Na niepotrzebnej szklance należy namalować najpierw czarne kontury, a następnie kolorowymi farbami (do malowania na szkle) je wypełnić. Myślę, że dla dzieci nie będzie problemem stworzenie jesiennych drzewek z rolki od papieru toaletowego i bibuły.
Jeżeli nasze dziecko nie wykazuje artystycznych uzdolnień warto postawić na klasyczne gry. Można zawsze zagrać w państwa – miasta, w budowanie domku z krzeseł i kocyka (to jest naprawdę ekstra!), w bierki czy chociażby statki. Pomysłów jest naprawdę wiele. Najważniejsze, aby wcielić je w życie i wygonić nudę ze swojego domu.
Anna Stasiuk