Grupa pięciolatków z norweskiego przedszkola została zaprowadzona na farmę reniferów, gdzie pokazywano dzieciom martwe części tych zwierząt.
O wycieczce kilkulatków z norweskiej miejscowości Henning zrobiło się głośno, gdy zdjęcia z eskapady trafiły na znany portal społecznościowy. Na fotografiach widać wyraźnie, jak dzieci oglądają pozbawione życia renifery. Maluchom pokazano leżące na śniegu skóry tych czworonożnych ssaków oraz ich zwisające z haków tusze. Tematem wycieczki było: codzienne życie Lapończyków – potomków pierwszych mieszkańców regionu. Czternaścioro pięciolatków miało okazję dowiedzieć się, jak uzyskiwane jest mięso, którym żywią się mieszkańcy Norwegii. Podczas tej oryginalnej „lekcji” w plenerze nie brakło więc widoku krwi. Rodzice dzieci wyrazili jednak wcześniej zgodę na wycieczkę. Mali wycieczkowicze uznali zaś odwiedzenie farmy reniferów za bardzo ciekawe i pełne wrażeń. Wypad przedszkolaków wywołał lawinę komentarzy z całego świata. Niektórych internautów oburzył fakt, że dzieci oglądały np. zakrwawione skóry. Inni uważają jednak, że zabijanie reniferów i spożywanie ich mięsa to norweska tradycja, więc słusznym jest uczyć o tym młode pokolenia.
Iwona Trojan