Dom mody Balenciaga zarobił ostatnio dużego minusa. Promował bowiem zdjęcia dzieci, które pozują z misiami z akcesoriami w stylu BDSM.
Co kupić bliskim na Święta Bożego Narodzenia? Dom mody Balenciaga zachęcał niedawno do zakupu niezwykle oryginalnego upominku. Pluszowego misia z akcesoriami BDSM. Gdy fotografie dzieci z zabawkami z metalowymi łańcuchami i ćwiekami, czyli symbolami praktyk sado-maso trafiły do Internetu, na firmę posypała się istna lawina krytyki. I nic to dziwnego. Bicie, krępowanie, kneblowanie i poniżanie - nieodzowne części składowe BDSM - nie są przecież tym, z czym powinni mieć do czynienia nieletni. Nawet w reklamach. Marka i fotograf przeprosili oficjalnie za kontrowersyjną kampanię wszystkich tych, którzy poczuli się nią dotknięci. Zdjęcia dzieci z pluszakami w stylu BDSM usunięto ze strony domu mody Balenciaga i z mediów społecznościowych firmy. Niesmak internautów pozostał. "Czy żadna z osób odpowiedzialnych za kampanię nie pomyślała, że dzieci ubrane w stroje fetyszysty to coś nieodpowiedniego? Żadna z osób?" - pytają rozczarowani i oburzeni odbiorcy feralnej kampanii.
Iwona Trojan