Pewna australijska mama otrzymała list od sąsiada, który wytknął jej to, że jeżdżąc z dzieckiem po okolicy zatruwa środowisko. Kobieta w ten sposób usypia bowiem synka.
Będąca rodzicem dwójki dzieci mieszkanka Sydney wyznała internautom, że ma ogromne problemy z usypianiem swojego dziecka. Jej synek usypia bowiem tylko i wyłącznie przy dźwięku samochodowego silnika. Aby pomóc swojemu dziecku zasnąć, kobieta wsadza go do samochodu i jeździ autem, w nadziei, że jej potomek zapadnie w długi sen. Zachowanie kobiety skrytykował sąsiad, który oburzył się na fakt wyrządzania środowisku naturalnemu szkód przez niepotrzebne, jego zdaniem, korzystanie z silnikowego środka transportu w okolicy, w której mieszka. Mężczyzna pochwalił się w liście tym, że wychował trójkę dzieci i nigdy nie musiał używać samochodowego silnika jako usypiacza dla swojego potomstwa. Z racji tego, że skrytykowana kobieta nie uważa swoich motoryzacyjnych przejażdżek z synkiem za nieodpowiednie, tym bardziej, że mają one miejsce tylko cztery razy w tygodniu, nazwała swojego sąsiada "nieżyciowym".
Iwona Trojan