Tysiączłotowym mandatem został ukarany kierowca, który w minioną środę jechał autostradą A2 pod prąd, przewożąc żonę i pięcioro potomstwa.
Kierowca peugeota z przyczepą z obywatelstwem niemieckim wprawił kilka dni temu w zdumienie polskich policjantów, poruszając się po autostradzie w okolicach Konina przeciwnie do zwyczajowego kierunku jazdy. Jadący pod prąd mężczyzna wymuszał zmianę pasa na innych użytkownikach drogi oraz stwarzał zagrożenie w ruchu drogowym. Pirat drogowy został zatrzymany w okolicach miejscowości Żdżary. Okazało się wtedy, że razem z Niemcem podróżuje jeszcze jego małżonka oraz piątka małych dzieci. Bezmyślność kierowcy peugeota nie skutkowała na szczęście żadnym wypadkiem. Złamanie przepisów kosztowało zaś mężczyznę tysiąc złotych. Ukarany mandatem pirat drogowy tłumaczył się, że powodem jazdy pod prąd było to, że nie miał przy sobie pieniędzy na uiszczenie opłaty za przejazd autostradą.
Iwona Trojan