Niepozorna książka skrywająca w sobie wielką tajemnicę. Warto dać dzieciom poznać sekrety świata.
Philip Bunting jest autorem książek dla dzieci oraz ilustratorem. W swojej książce pod tytułem „Jak się tu znaleźliśmy?” podjął się nie lada wyzwania. Postanowił przybliżyć najmłodszym czytelnikom tajemnice powstania świata, ludzi, zwierząt, makaronu, kwiatów i tostów z ketchupem. Cała historia ma bardzo skondensowaną formę. Pisarz ograniczył teksty w książce do absolutnego minimum, a język jest prosty i zrozumiały. Dzięki temu dał rodzicom pole do popisu. Mogą oni dopowiedzieć wiele kwestii, wyjaśnić swoim pociechom najważniejsze problemy dobierając słownictwo do wieku i stopnia wiedzy dziecka. Ilustracje również zostały przedstawione w prosty i przejrzysty sposób. Taki zabieg sprawia, że dziecko skupia się na tym, co widzi bez niepotrzebnego rozkojarzenia na detalach i kolorach.
Autor zaczyna opowieść od porównania wszechświata do pomarańczy. Daje to dzieciom punkt odniesienia do rzeczy, którą dobrze znają z codzienności. Gdy nie było światła, gwiazd ani ziemi nastąpił ogromny wybuch, od którego wszystko się zaczęło. Wszystkie elementy naszego wszechświata powstały w bardzo krótkim czasie. Bunting porównuje tę krótką chwilę do czasu, jaki potrzeba na zjedzenie porcji ulubionych lodów. Autor opowiada, że mama, tata, brat, książka i śniadanie składa się z malutkich cząsteczek, które lubią się ze sobą łączyć i istnieją od początku czasu. Z takich właśnie cząsteczek powstało słonce i wszystkie pozostałe planety. Pewnego dnia na ziemi nie było ani za ciepło, ani za zimno i dzięki temu w wodzie działa się magia, w wyniku której powstało życie. Czego jeszcze dowiedzą się dzieci? Otóż autor zadał sobie ten trud i postanowił wytłumaczyć skąd na świece wzięło się dziecko, nie wspominając przy tym o takich banałach jak bociany i kapusta.
Książka jest niewielkich rozmiarów i idealnie nadaje się dla dzieci. Dzięki twardej oprawie wytrzyma wielokrotne wertowanie najmłodszych czytelników. Pomysł autora, zrozumiały język, proste ilustracje w stonowanych kolorach to recepta na sukces tej niepozornej książki, która kryje w sobie największe tajemnice wszechświata. Przeznaczona jest dla dzieci w wieku od trzech do pięciu lat i stanowi idealne preludium do pogłębiania wiedzy. Autor nakreślił wiele wątków, które niewątpliwie starsze dzieci będą chciały rozwinąć, jak na przykład wątek dinozaurów i człowieka pierwotnego. „Jak się tu znaleźliśmy?” czyta się w pięć minut, jednak czas ten daje wiele możliwości do odkrywania świata i pobudzania ciekawości.
Philip Bunting, „Jak się tu znaleźliśmy?”, Poznań, Zysk i S-ka, 2019 rok
Patrycja Zajkowska