Ten niepozorny przedmiot jest dla noworodków źródłem wielkiego szczęścia związanego z zaspokajaniem silnej potrzeby ssania.
Dzięki niemu karmiąca mama może chwile odetchnąć. Z kolei ortodonci i pediatrzy twierdzą, że nie powinno się przyzwyczajać dziecka do smoczka.
Pierwsze próby odebrania ulubionego gadżetu zazwyczaj kończą się krzykiem i płaczem malucha. Dlatego też powinno się to robić, kiedy dziecko jest jeszcze małe, ale zaczyna intensywnie interesować się otaczającym światem – czyli pomiędzy trzecim i szóstym miesiącem życia. Kolejnym dobrym momentem są okolice pierwszych urodzin. Samodzielność dziecka dość wyraźnie wtedy wzrasta. Większość maluchów zaczyna chodzić i odkrywać świat. Jednak wszystko zależy od rodziców - jeśli nie będziecie dawać dziecku smoczka za każdym razem kiedy zapłacze, jest szansa, że szybko sam z niego zrezygnuje.
Jednak najlepszą metodą jest ograniczenie jego użycia. Zanim zdecydujemy się podać smoczek grymaszącemu szkrabowi, postarajmy się odwrócić jego uwagę. Możliwe, że na widok jakiegoś przedmiotu maluszek zapomni o smoku. Dobrze jest również podawać go tylko w konkretnych sytuacjach, np. wyłącznie w łóżku przed samym snem.
Specjaliści zgodnie twierdzą, że trzeba to robić na spokojnie i stopniowo. Odzwyczajanie powinno być procesem i nie może przebiegać w atmosferze stresu i napięcia. Nie róbmy tego, gdy dziecko jest chore lub przechodzi ważny, przełomowy okres w swoim życiu. Nie jest również zalecane stosowanie metody polegającej na maczaniu smoczka w przeróżnych niesmacznych substancjach.
Klaudia Kwiatkowska