Białoruski sąd nakazał zapłacenie ponad 40 złotych matce dzieci, które ulepiły figurę ze śniegu, bo uznał bałwana za narzędzie agitacji.
Spora ilość mieszkańców Brześcia na Białorusi protestuje od dawna przeciwko budowie fabryki baterii w ich mieście. Na początku stycznia kilkadziesiąt osób zjawiło się pod siedzibą firmy, aby wyrazić swoje niezadowolenie z powodu kontrowersyjnej inwestycji. Wśród nich była pani Julia ze swoimi dziećmi. Gdy pani Niczyparuk uczestniczyła w zbiorowym proteście, potomstwo kobiety lepiło bałwana. Gdy śniegowa postać była już gotowa, pani Julia przyczepiła bałwanowi kartkę z napisem: "precz z trucizną". Za te właśnie słowa, została ukarana grzywną w wysokości 25,5 rubla, czyli ponad 40 złotych. Białoruski wymiar sprawiedliwości uznał bowiem bałwana za uczestnika nielegalnej pikiety i narzędzie agitacji.
Iwona Trojan