Gotowanie od kuchni, a może raczej od… książeczki?
Mój trzylatek uwielbia towarzyszyć mi w kuchni. Od niedawna jesteśmy posiadaczami kitchen helpera; a synek ma w kuchni specjalną szufladkę na swoje przybory do gotowania. Ma tam mały wałeczek, foremki do wycinania i swoje plastikowe sztućce. Muszę przyznać, że wbrew pozorom, taki maluch naprawdę sporo potrafi i jest już na tyle „ogarnięty” (nie lubię tego słowa, ale żadne inne nie przyszło mi w tym momencie do głowy), że nie muszę mieć go cały czas na oku.
Całkiem niedawno też odkrywam potencjał książeczek aktywnościowych. Moje dziecko wchodzi w okres, kiedy jego szeroko pojęte działania artystyczne zaczynają przybierać jakąś formę. Nie jest to już gryzmolenie po kartce czymkolwiek w jakimkolwiek kierunku, plastelina nie służy już mu tylko do gryzienia i okazuje się, że farbami można zrobić dużo więcej niż je tylko wylać i umazać się nimi od stóp do głów.
Książka Dominiki Czerniak – Chojnackiej „Gotujemy” od razu przypadła mi do gustu, gdyż łączy ze sobą dwie dziedziny uwielbiane przez mojego synka – gotowanie i szeroko pojęte działania artystyczne. W książce, jak można się domyśleć, wszystkie zajęcia są związane, mniej lub bardziej, z gotowaniem i kuchnią.
Książka jest fantastycznie skonstruowana i dopasowana do kilkulatków, jednak, wierzcie mi, dorosły też może się przy niej fantastycznie bawić. Tym, czym jestem absolutnie zachwycona jako matka i nauczycielka, jest szata graficzna. Ilustracje na kolejnych stronach są duże, wyraziste; wyglądają jakby namalowało je dziecko. Mocno ograniczona paleta barw (biel, czerń, żółć) jest w tu zaletą, gdyż nie rozprasza dziecka, a strony dzięki temu wydają się jaśniejsze. Co ważne, na każde zadanie jest dużo miejsca! Rozwijający swoją motorykę maluch ma z jednej strony spore pole do artystycznego popisu, a z drugiej – nie czuje się książeczką przebodźcowany.
Warto też zwrócić uwagę na różnorodność poleceń. Znajdziemy tu tak naprawdę wszystko – od kolorowanek, przez dorysowywanie różnych elementów i przerabianie istniejących rysunków w coś innego, aż po liczenie, łączenie i szukanie ukrytych rzeczy. Gdzieś pomiędzy tymi zadaniami dotyczącymi gotowania autorka przemyciła naukę liter, które co jakiś czas się pojawiają. Każda literka ma swojego patrona związanego z kuchnią (A jak ananas, D jak deska do krojenia, E jak espresso). Nie sposób nie wspomnieć, że książka to również skarbnica wiedzy o przyborach kuchennych, polskich specjałach i umiejętnościach, które musi posiąść każdy kucharz. Jak widać, zalet tej książki jest całkiem sporo!
„Gotowanie” to fantastyczna pozycja dla dzieci i ich rodziców, która z pewnością zaowocuje wspólnym i efektywnym spędzaniem wolnego czasu. Myślę, że zarówno początkujący kucharze, jak i ci, którzy są z gotowaniem za pan brat, znajdą w niej coś dla siebie. To nie lada gratka na jesienne, długie wieczory, kiedy więcej czasu spędza się w domu niż na zewnątrz.
Dominika Czerniak-Chojnacka, „Gotujemy”, Babaryba, 2017.
Anna Stasiuk