Warto, aby kobieta spodziewająca się dziecka wiedziała, że jej maluszek w pierwszym tygodniu po przyjściu na świat może stracić nieco na wadze.
10%. O tyle lżejszy może być noworodek po kilku pierwszych dobach swojego życia. Jest to krótkie, naturalne i przejściowe zjawisko spowodowane utratą wody z organizmu. Nazywane jest fachowo fizjologicznym spadkiem masy ciała dziecka. Niedawno narodzony maluszek traci wodę wraz z moczem i kałem. Wyparowuje ona jednak także z jego ciałka przez skórę i płuca. Dziecko traci maź płodową, a do tego zużywane są w tym okresie zapasy nagromadzonego wcześniej tłuszczu i glikogenu. Skutkuje to tym, że masa noworodka bardzo szybko się zmniejsza. Na szczęście, po kilku dniach mały człowiek znowu zaczyna przybierać na wadze.
Aby dziecko nie straciło zbyt dużo swojej masy, dobrze często przystawiać je do piersi. Minimum osiem, dziesięć lub dwanaście razy w ciągu dnia. Z racji tego jednak, że przekarmienie maluszka zbytnio mu nie służy, warto skonsultować z lekarzem lub położną dokładną częstotliwość codziennych karmień. Ważne też, aby temperatura w jakiej przebywa niemowlę, nie była zbyt wysoka. Prowadzić to bowiem może do przegrzania dziecka, odwodnienia i spadku wagi, zwłaszcza, gdy zostało się rodzicem w okresie letnim, a za oknem królują upały.
Jeśli minął pierwszy lub drugi tydzień życia noworodka, a dziecko wciąż traci na wadze, nie jest to dobry znak. Oznaczać to bowiem może jego kłopoty zdrowotne. Przyczyną nienaturalnego chudnięcia mogą być pasożyty, różne infekcje albo alergie pokarmowe. Zdarza się też, że niemowlę nie tyje tyle, ile powinno, ponieważ jest odwodnione, ma kolki, cierpi na anemię albo białaczkę limfoblastyczną.
Iwona Trojan