Pewien 2-latek z Walii wykorzystując nieuwagę swojej rodzicielki sięgnął po nikotynową gumę do żucia, która bardzo mu zaszkodziła. Jego matka ostrzega teraz innych rodziców.
Gdy 2-letni Tommy zauważył jakiś czas temu w jednej z szuflad gumę do żucia, bardzo się ucieszył i w mig włożył do buzi. Niestety żucie atrakcyjnego wyrobu nie przysłużyło się jego zdrowiu. Chłopczyk zaczął wymiotować, zbladł, zaczął się pocić, stracił czucie w kończynach i nie było z nim kontaktu przez 15 minut. Guma, którą się uraczył, zawierała bowiem nikotynę, która bardzo negatywnie zadziałała na jego organizm. Do 2-latka wezwano karetkę. Przez przedawkowanie szkodliwej substancji Tommy kilka godzin spędził w szpitalu. Tam udzielono mu profesjonalnej pomocy. Matka chłopca apeluje do rodziców małych dzieci, by nie popełnili jej błędu i nie przechowywali nikotynowych gum w miejscach, w których ich pociechy mogą je zlokalizować.
Iwona Trojan