W skutek wywrotki ciągniętych przez samochód sanek pewien 8-latek z województwa warmińsko-mazurskiego stracił palec.
Do mediów przedostała się wiadomość o niespodziewanym wypadku do jakiego doszło jakiś czas temu w województwie warmińsko-mazurskim. Aby zapewnić zimową atrakcję dla trójki dzieci, pewien 33-latek zorganizował dla nich kulig. Posadził maluchy na prowizoryczne sanki i ciągnął je na lince przymocowanej do kierowanego przez siebie opla. Jak się wkrótce okazało, nie był to najlepszy pomysł. Sanki wjechały bowiem w pewnej chwili w zlodowaciałą bryłę lodu i przewróciły się. Uczestniczący w kuligu 8-latek doznał bardzo poważnego urazu palca lewej ręki. Tak poważnego, że jego kciuk oderwał się ręki. Organizator kuligu będzie odpowiadał za wypadek przed sądem.
Iwona Trojan