Warszawscy działkowcy zaapelowali jakiś czas temu do rodziców małych dzieci o to, aby pilnowali tego, aby ich pociechy nie zachowywały się na działkach zbyt głośno.
Cisza i spokój. O tym marzy z reguły typowy senior, kiedy wybiera się na swoją działkę. Relaks z widokiem na kwiaty i drzewa psuje mu jednak bardzo często hałaśliwe zachowanie dzieci, które przyjeżdżają ze swoimi rodzicami do ogródków działkowych i krzyczą, piszczą i płaczą. Z tego powodu warszawscy działkowcy napisali do rodziców kilkulatków list, w którym umieścili informacje o tym, że obecność hałasujących dzieci im przeszkadza. "W imieniu osób starszych, które na działkach spędzają dużo czasu, proszę, żeby wasze dzieci zachowywały się ciszej. chcemy odpocząć od miasta, a ciągle słyszymy krzyki, piski i płacz. Prosimy o ciszę". Czy możliwe jest jednak utemperowanie rozbrykanych dzieci, dla których ulubioną formą rozrywki są głośne zabawy, biegi i śmiechy? Przed rodzicami, którzy gotowi są wziąć prośbę warszawskich seniorów do serca, nie lada wyzwanie.
Iwona Trojan