Tego lata na kinowe ekrany znów powróciła bajka z żółtymi „kapsułkami”. Studio Illumination przeniosło widzów w przeszłość, powracając do młodzieńczych lat opiekuna Minionków, Gru. Czy jest jeszcze coś, czym bajka ta może nas zaskoczyć? Jakie przygody tym razem czekają małych bohaterów?
„Minionki” jak do tej pory doczekały się pięciu części swoich niezłomnych przygód. W każdej z nich zaskakiwały swoją pomysłowością i bawiły do łez nie tylko dzieci, ale także i dorosłą widownię. Mogłoby się zdawać, że w ostatniej części z 2017 roku, gdzie Gru poznaje swojego brata bliźniaka, a miłość z wybranką serca rozkwita, historia ta płynnie zatocza koło i jest to koniec minionkowych przygód. Jak widać reżyser nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i postanowił nieco uzupełnić dotychczasową fabułę, pokazując nam 12-letniego Gru, który nieświadomy konsekwencji, adoptuje żółte „kapsułki” i bierze je pod swój dach.
Uwaga, ta część recenzji może zostać potraktowana jako spoiler, bo to właśnie w „Minionki. Wejście Gru” nastolatek zaczyna swoją „przestępczą” działalność i rodzą się z nim najbardziej niecne plany i koszmarne marzenia. Jest połowa lat 70., a światem zła rządzi Straszliwa Szóstka (Vicious Six). Grupa ta składa się z najlepszych i najbardziej przebiegłych złoczyńców, która siejąc spustoszenie wciąż pozostaje nieuchwytna policji. Ich celem jest zdobycie Kamienia Zodiakalnego, z którego potężnej mocy planują skorzystać podczas obchodów chińskiego Nowego Roku. Kradzież sygnetu powodzi się, jednak przywódca Wściekły Kułak zostaje zdradzony. Straszliwa Szóstka poszukuje jego godnego następcy, więc swoich sił postanawia spróbować nastoletni Gru. Zostaje on przez swoich idoli wyśmiany. Dowodzi jednak swojej bandyckiej charyzmie i sygnet udaje mu się sprzątnąć im sprzed nosa. Będąc posiadaczem tak cennej zdobyczy nie trudno się domyślić, że zostaje on porwany. Chyba nie muszę dodawać kto rusza mu z odsieczą?
Historia bajki toczy się dość wartko, a jego akcja jest zwarta i spójna. Za nieoczekiwane zwroty akcji nierzadko odpowiadają żółte kapsułki. Ich chaotyczne plany działania są największą wartością humorystyczną produkcji. Jest to zdecydowane kino akcji, które wciągnie swoją fabułą niejednego dorosłego. Reżyser serwuje nam cały rollercoaster atrakcji i prawdziwy mix filmowych gatunków, mamy tutaj motocyklowy pościg, pojawiają się także smoki i inne stwory ze świata fantasy. a także nieco niszczycielskiej siły i prawdziwe demolki. To mistrzowska retrospekcja przy swoistym poczuciu humoru, któremu towarzyszy morał o sile przyjaźni, a przede wszystkim lojalności.
Notka dla nieznających jeszcze minionkowego świata – nie powiedziałabym, że jest to część, która stanowi nieodłączną całość co do swoich czterech poprzednich. Oczywiście występują wątki wspólne, wzajemnie ze sobą powiązane, jednak każda z nich to tak naprawdę osobna historia.
Słyszałam wiele, często negatywnych opinii na temat „Minionków” – że są mało rozwijające, że dialogi kapsułek opierają się o uciechę na widok „banana”, ale jako dorosła już osoba pozostaję po stronie zagorzałych fanów tej bajki i zarówno tę, jak i każdą wcześniejszą część z największą przyjemnością obejrzę pewnie jeszcze kilkakrotnie!
Reżyser: Balda Kyle
Tytuł: „Minionki. Wejście Gru”
Producent: Universal Pictures
Data premiery: 2022-10-13
Klaudia Dydymska
