Bądź na bieżąco:
Fanpage Facebook KochanaMama.pl
Strona Google+ KochanaMama.pl
Kanał KochanaMama.pl na Youtube
Kanały RSS KochanaMama.pl
Newsletter KochanaMama.pl
Strona główna Przed ciążą Ciąża Niemowlę Małe dziecko Rodzina Konkursy Wydarzenia

DVD „Co w duszy gra” - recenzja

Artykuł

Pixar od wielu lat rozpieszcza nas wspaniałymi obrazami i historiami. „Toy Story”, „Gdzie jest Nemo”, „Ratatuj”, „Odlot”, „Coco”… Ta lista jest naprawdę długa.

Co w duszy gra
Autor: Materiały prasowe

Z całą pewnością można jednak stwierdzić, że nie są to tylko bajki dla dzieci. Nic zatem dziwnego, że jedna z ostatnich produkcji Pixara podbija serca zarówno małych jak i dużych.

Główny bohater, Joe Gardner, wiedzie, delikatnie mówiąc, dość monotonne życie. Pracuje jako nauczyciel muzyki w gimnazjum, w dodatku na umowie śmieciowej. Choć sam Joe kocha jazz i czuje muzykę całym sobą, jego uczniowie praktycznie wcale nie wykazują zainteresowania przedmiotem. Marzenia Joego o karierze zawodowego muzyka coraz bardziej zaczynają się oddalać, aż do momentu, w którym otrzymuje propozycję zagrania u boku gwiazdy jazzu Dorothei Williams. Jednak los płata mu niezłego figla i Gardner w dniu, w którym ma spełnić swoje największe marzenie, ulega śmiertelnemu wypadkowi. W tym momencie przenosimy się na drogę wiodącą do wieczności, skąd dusza Joego z całych sił próbuje się wydostać. To nie może się przecież tak skończyć! Nie w tak ważnym dniu! Przypadkowo Gardner trafia do przedświatów, miejsca, w którym młode dusze zyskują cechy charakteru, iskrę, i skąd ostatecznie wyruszają w podróż na Ziemię. W tym właśnie miejscu poznaje Duszę numer 22, która za nic w świecie nie chce się urodzić. Postanawiają pomóc sobie nawzajem i wspólnie wyruszają we wspaniałą podróż pełną przygód i refleksji.

Jedna z bohaterek filmu „Co w duszy gra” opowiedziała Joemu poruszającą anegdotę o małej sardynce. Mała sardynka zapytała starszą sardynkę, jak trafić do morza. Stara sardynka bardzo się zdziwiła i powiedziała, że przecież właśnie znajdują się w morzu. Na co mała sardynka odpowiedziała: „To zwykła woda, ja chce mieć MORZE, nie jakąś wodę.” Czym właściwie jest dla nas morze? Jest czymś, do czego dążymy, za czym gonimy. Jest spektakularnym sukcesem, na którego nadejście czekamy. Nie doceniamy przy tym tego, co już mamy, a co na co dzień może dać nam radość. Nie doceniamy wody. Choć dla wielu takie stwierdzenie może wydawać się banalne, docenianie małych rzeczy, wbrew pozorom, wcale nie jest takie łatwe. Jako dorośli ludzie cały czas na coś czekamy, szukamy miłości, szczęścia, spełnienia. Gonimy za sukcesem i często warunkujemy nasze szczęście od opinii innych ludzi. Film „Co w duszy gra” mówi stop takiemu myśleniu. Przypomina, że życie mamy jedno i to my decydujemy, jak będziemy z niego korzystać, a ową „iskrą” wcale nie musi być żadna nadzwyczajna umiejętność. Nigdy nie powinniśmy czuć się bezwartościowi czy nieudolni. Warto jest się czasami zatrzymać, rozejrzeć i docenić jak wspaniała jest woda, która nas otacza. „Co w duszy gra” przypomina również, jak ważna w relacjach międzyludzkich jest rozmowa, zadawanie pytań i ciekawość względem innych. Nie możemy cały czas być skupieni na sobie, swojej pasji czy odczuwanym nieszczęściu. Życie to ciąg interakcji, które potrafią wpłynąć na człowieka w zaskakujący sposób. Dają nam szansę na zawarcie prawdziwych przyjaźni, takich, w których obie strony są gotowe wyciągnąć do siebie pomocną dłoń.

Jeśli zastanawiacie się, czy film, w którym poruszany jest temat ludzkiej egzystencji i sensu życia, to dobry film dla dzieci, musicie pamiętać, że Pixar już wcześniej poruszał ważne i nie zawsze łatwe do zrozumienia przez dzieci tematy takie jak: akceptacja odmienności, feminizm, niezależność, emocje czy nawet śmierć. Uważam, że Pete Docter doskonale poradził sobie z przedstawieniem zaświatów, przedświatów i dusz w sposób zrozumiały dla najmłodszych, jednak nie infantylny. Nawet jeśli nie jest to koncepcja zgodna z czyimiś wierzeniami, to jest to bajka, w której przedstawiona przez reżysera koncepcja jest spójna i zrozumiała. Moim zdaniem musimy przestać patrzeć na filmy Pixara jedynie jako bajki dla dzieci. Oczywiste jest, że dzieci nie zrozumieją wszystkiego, ale tak tworzone są bajki. Dorośli śmieją się i płaczą w zupełnie innych momentach niż dzieci. Zatem nawet jeśli 6- cio letnie dziecko nie zrozumie, dlaczego warto jest cieszyć się życiem takim, jakie jest i doceniać małe rzeczy to i tak wyniesie z filmu coś dla siebie. Pozna wartość przyjaźni, tego, że dobro do nas wraca lub kto wie, może odkryje swoją pasję. U osób dorosłych lub dorastających film ten może wywołać refleksję nad własnym życiem, dzieci natomiast może zachęcić do zadawania pytań. Wzbudzić w nich ciekawość tym bardziej, jeśli czegoś do końca nie zrozumiały. Uważam, że jest to naprawdę bardzo dobry film dla dzieci.

Na docenienie zasługuje również naprawdę cudowna animacja. Zarówno przedświat, jak i świat realny stworzone są we wciągający, kolorowy i co ciekawe obydwa w tętniący życiem sposób. Przedświaty są połączeniem spokojnego, bajkowego miejsca z kreską Pabla Picassa i odrobiną cyberprzestrzeni. Świat ziemski jest natomiast odtworzony tak realistycznie, że aż nie dziwię się 22. Niesamowita jest także gra światła, szczególnie w scenach muzycznych. Buduje klimat i nadaje jeszcze większej głębi. Jeśli mowa o muzyce, stworzyli ją Jon Batiste, Trent Reznor i Atticus Ross. Świetnie komponuje się z całą historią i naprawdę nie trzeba być wielkim fanem jazzu, żeby dać się ponieść i poczuć “to”.

Małym, ale jednak plusem tego filmu jest jego polski tytuł „Co w duszy gra”. Moim zdaniem brzmi dużo lepiej niż oryginalny tytuł „Soul”. Nie dość, że zawiera słowo dusza, to dodatkowo odnosi się do muzyki. Niestety duża część tytułów przełożonych na język polski nie brzmi zbyt dobrze, ale w tym przypadku wyszło naprawdę fajnie.

„Co w duszy gra”, reż. Pete Docter, Pixar, Walt Disney Pictures, 2020.

Oceń zawartość strony:
Ocena: 4.8/5. Oceniono 2 razy.
Życzenie

Wyszukiwarka

Copyright 2015 © KochanaMama.pl
Publikacje zamieszczone na stronach KochanaMama.pl są chronione prawami autorskimi. Dalsze rozpowszechnianie tekstów i zdjęć opublikowanych na KochanaMama.pl w całości lub części wymaga uprzedniej zgody wydawcy.
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Regulamin. Ukryj komunikat