Mimo że pewna 10-latka z publicznej szkoły podstawowej napiła się przed zajęciami tylko odrobiny wody mineralnej, nauczycielka ukarała ją za to uwagą.
Niektóre placówki edukacyjne bardzo surowo dbają o przestrzeganie szkolnych zasad. Tak jest i w przypadku szkoły podstawowej do której uczęszcza 10-latka, o której coraz głośniej w Internecie. Mama dziewczynki poskarżyła się bowiem na portalu społecznościowym, że jej dziecko otrzymało uwagę za to, że w klasie, przed lekcją, upiła łyk wody mineralnej. Pod informacją o zdarzeniu rozgorzała interesująca dyskusja. Bierze w niej udział coraz więcej Internautów. Jednych oburza brak zgody dyrekcji na zaspokajanie pragnienia uczniów na lekcjach, inni popierają szkolny zakaz sięgania po wodę w czasie zajęć edukacyjnych. "Szkoła to nie zakład karny" - komentują niektórzy. "Miliony dzieci jest odwodnionych". "Dziecku nic się nie stanie, jeśli poczeka z piciem wody do przerwy" - uważają z kolei inni. "Picie uczniów rozprasza nauczycieli". "Szkolne zasady są po to, by je respektować".
Iwona Trojan