Warto zadbać o to, by maluchy za bardzo się nie nudziły podczas długiej podróży.
Sposobów na umilenie czasu podróży najmłodszym nie brakuje. Pomocne mogą być wtedy książeczki z naklejkami, gazetki dla dzieci, kolorowanki, karty, podręczne gry albo różnego rodzaju bajki. Przydać się może zeszyt, notes i zestaw mini flamastrów. Wielu rodziców śpiewa także ze swoimi dziećmi różne piosenki lub puszcza pociechom składanki z dziecięcymi przebojami.
Aby zająć kilkulatka na kilkanaście minut, można też włączyć mu jakąś grę na telefonie lub tablecie. Aby jazda z dzieckiem nie była zbyt monotonna, warto urozmaicać ją grami słownymi. Wielu maluchom frajdę sprawia wymyślanie słów do rymu albo podawanie wyrazu, który zaczyna się na końcową literę słowa podanego przez innego uczestnika zabawy. Można też przyznawać członkom rodziny punkty za wypatrzenie samochodu w ustalonym wcześniej kolorze. Co kilka minut, zmieniamy barwy pojazdów, na których szczególnie skupiamy swoją uwagę. Radość kilkulatkom sprawić może także zabawa w: „Zgadnij, jaką bajkową postacią jestem?” albo „Jakim jestem zwierzątkiem?”.
Wiele dzieci lubi wszelkiego rodzaju zagadki, łamigłówki, kalambury, wyliczanki czy quizy. Aby efektywnie wykorzystać czas podróży, można też uczyć kilkulatka angielskich nazw mijanych po drodze przedmiotów. Kilka minut zająć także może malucha pokazywanie różnych miejsc na papierowej mapie lub przeszukiwanie torby-niespodzianki z różnymi drobiazgami, które jego zapobiegliwa mama na okazję długiej jazdy samochodem, przygotowała. W takim worku „skarbów” może znaleźć się np. jajko-niespodzianka, samochodzik, mini-pacynki na palce, orzeszki do chrupania, mini kostka Rubika i co tylko przyjdzie nam do głowy.
Jeśli mamy taką możliwość, najlepiej planować kilkugodzinną podróż z maluchem w godzinach, w których nasza pociecha najczęściej śpi.
Iwona Trojan
