Śruba silnika żaglówki tak mocno zraniła pewną kilkulatkę, że dziewczynka ma złamaną nogę. Zawinił tata.
Kilka dni temu pewien przebywający z dzieckiem na Mazurach ojciec postanowił urozmaicić swojej 5-letniej córeczce gorący, letni dzień. Wsiadł więc do żaglówki i zezwolił na to, aby jego kilkuletnie dziecko było holowane na materacu przez jacht żaglowy. Wodna rozrywka nie pozostała jednak długo w pełni beztroska. 5-latka wpadła bowiem w pewnym momencie do wody i została poważnie zraniona przez śrubę silnika żaglówki. Lekarze, którzy zajmowali się potem dzieckiem, zdiagnozowali u dziewczynki otwarte złamanie nogi. "Apelujemy do wszystkich wypoczywających na wodzie, by kierowali się rozwagą i odpowiedzialnością. Niewinna zabawa może skończyć się źle" - przypomniał w mediach przedstawiciel mazurskiej policji.
Iwona Trojan