W celu przeprowadzenia aborcji, pewna będąca w ciąży mała Brazylijka musiała udać się aż na drugi koniec swojego kraju.
Głośno ostatnio w mediach o 10-latce z Brazylii, która poddała się aborcji. Dziewczynka była przez kilka lat gwałcona przez swojego wujka. Przestępczy czyn 33-latka wyszedł na jaw, gdy zniewalana seksualnie 10-latka zaszła w ciążę. Ze względu na wiek ciężarnej, brazylijski wymiar sprawiedliwości zezwolił dziewczynce na usunięcie płodu. Dziecko musiało jednak wsiąść w samolot i odbyć podniebną podróż na odległość ponad 1400 kilometrów. Przed kliniką aborcyjną, w której miano dokonać aborcji, doszło do protestu antyaborcyjnych działaczy. Mimo ich manifestacji i zablokowania wejścia do środka placówki, dziewczynka zdołała dostać się do kliniki i terminowo zgłosić na planowany zabieg.
Iwona Trojan