Kontakty z nieznajomymi to potencjalne źródło zagrożenia dla najmłodszych. Ogromnym wyzwaniem jest nauczenie potomstwa, jak powinno unikać związanych z tym niebezpieczeństw.
Nie wszyscy zbliżający się do dzieci mają niestety dobre intencje. Pedofile, złodzieje, porywacze, handlarze organów, narkomani, osoby z zaburzeniami psychicznymi, osoby pod wpływem alkoholu, dopalaczy i długo by jeszcze wymieniać, mogą skrzywdzić nasze potomstwo, a w najlepszym przypadku mocno je przestraszyć. Obowiązkiem rodzica jest poinformowanie dziecka o wszelkich możliwych zagrożeniach ze strony nieznajomych i uczulenie latorośli na podejrzane zachowania innych.
Podstawą jest, aby nasze dziecko wiedziało, że nie powinno reagować na agresywne zaczepki ze strony obcych ani wsiadać do samochodu nieznanych mu osób, nawet, gdy te będą przedstawiać się, jako: „ciocie, wujkowie, znajomi rodziców” i przekonywać kilkulatka, że „mama tak kazała”. Uczęszczającym do przedszkola maluchom rodzice powinny objaśnić, że wolno im opuszczać szkolną placówkę tylko w towarzystwie kogoś z najbliższej rodziny i że pod żadnym pozorem nie mogą oddalać się z przedszkola czy z podwórka z nieznajomymi. Dobrze uczyć dziecko otwartości na innych, ale warto uczulić pociechę, żeby nie podawało obcym swojego nazwiska ani adresu. Nie wpajajmy maluchom nieufności do ludzi. Wyrabiajmy w nich jednak nawyk ostrożności.
Rozsądnie będzie poinformować także kilkulatka np. o tym, żeby nie przyjmował prezentów od obcych, gdyż mogą oni mieć nieprzyjazne zamiary ani nie podążał za nimi, gdy będą prosili go o wskazanie drogi, pomoc w szukaniu pieska itp. Maluch powinien ponadto wiedzieć, że udzielanie informacji przez telefon tajemniczym głosom, nie jest wcale konieczne ani właściwe. Kilkulatek nie powinien także chwalić się innym: swoim zegarkiem, telefonem, markowym plecakiem, kwotą kieszonkowego itp. Gdy maluch potrafi surfować po Internecie, uczulmy go, żeby nie kontaktował się wirtualnie z obcymi, nie zdradzał, gdzie mieszka ani do jakiej szkoły chodzi.
Równie ważne jest, aby dziecko pamiętało, że zabronione jest otwieranie drzwi nieznajomym, gdy znajduje się samo w domu, nawet gdy chcący wejść do mieszkania zarzeka się, że potrzebuje skorzystać z telefonu w sprawie wypadku. Dobrze uczulić pociechę, że dorosły człowiek o pomoc powinien poprosić drugą dorosłą osobę, a nie kilkulatka.
Nasz kilkuletni syn lub córka powinni wiedzieć, że gdy tylko znajdzie się w niebezpiecznej sytuacji, najlepszą metodą reakcji jest głośny krzyk i kierowanie się w stronę większej grupy ludzi. Im więcej osób wokół dziecka, tym większa szansa na wybawienie z opresji.
Iwona Trojan