Uwielbiam momenty, w których coś niepozornego i na pierwszy rzut oka błahego zaskakuje mnie i całkowicie kradnie moje serce. Tak stało się i w tym przypadku.
Tytuł audiobooka Grzegorza Kasdepke „Mam prawo!” zainteresował mnie już od pierwszego momentu. Nie mogłam doczekać się, gdy odtworzę płytę i usłyszę pierwsze zdania czytanej przez lektora książki. W końcu nigdy wcześniej nie natrafiłam na tego typu publikację dla dzieci, byłam więc niezmiernie ciekawa, w jaki sposób autor zapoznaje młode pokolenie z ich prawami. Niemniej jednak, już na początku wiedziałam, że ten audiobook to prawdziwy strzał w dziesiątkę. W końcu powiedzcie sami: częściej zdarza się wam przypominać dzieciom o ich obowiązkach czy o prawach? W większości przypadków nacisk kładzie się na to, co dziecko musi, a nie na to, co może. Przykra i brutalna prawda, której na pewno wielu z nas osobiście doświadczyło w dzieciństwie. Czy nie warto więc tego zmienić?
Byłam przekonana, że wciskając przycisk „Play” na ekranie komputera, usłyszę raczej niezbyt porywający wykład na temat praw naszych milusińskich. Nie wiedzieć czemu nie spodziewałam się tego, że tak ważne informacje zostaną ubrane w formę ciekawych, lekkich opowiastek właśnie o dzieciach i ich codziennych sprawach. Autora zainspirowało samo życie: pomysły czerpał z sytuacji znanych z opowieści syna i jego kolegów. Nie upiększał i nie idealizował rzeczywistości, chociaż z tego powodu czasami spotykał się ze zdziwieniem innych osób. Myślę, że właśnie w tym tkwi siła przekazu Grzegorza Kasdepke – w czystej prawdzie podanej w najlepszy możliwy sposób.
Jedna rzecz nie daje mi teraz spokoju. W mojej głowie ciągle kłębi się pytanie: dlaczego do tej pory nie powstała taka publikacja? Dlaczego do tej pory dorośli z takim uporem przemilczali temat praw dzieci, skupiając się jedynie na ich obowiązkach, egzekwując je z uporem maniaka? Przekraczając próg dorosłości każdy z nas domaga się przestrzegania swoich własnych praw. W tym oczywiście nie ma nic złego, ale dzieci nie mogą same zatroszczyć się o siebie. Niby zawsze miałam tego świadomość, a jednak dopiero teraz tak bardzo mnie to uderzyło. W tym miejscu pragnę więc z całego serca podziękować autorowi audiobooka, który przełamał ten okrutny schemat. Jednocześnie apeluję o więcej tego typu publikacji, które będą uświadamiały nie tylko dzieci, ale także ich rodziców, aby nauczyli się wreszcie tworzyć normalne, zdrowe relacje.
Na sam koniec zwracam się do Was, drodzy Czytelnicy – nie wahajcie się ani chwili i kupcie swoim pociechom tę płytę. Przesłuchajcie ją razem na spokojnie i zastanówcie się, czy aby na pewno w naszym domu prawa wszystkich osób, także (a może przede wszystkim) tych najmłodszych, są zawsze respektowane.
Grzegorz Kasdepke, „Mam prawo!”, Virtualo Biblioteka Akustyczna 2017
Katarzyna Kubiak