Kilkuletnia dziewczynka i chłopiec zostali zaatakowani na Podkarpaciu w miniony wtorek przez wilka.
Po Bieszczadach krążył od jakiegoś czasu pewien poruszający się bez stada wilk. Zwierzę zachowywało się agresywnie. To najprawdopodobniej ten osobnik pogryzł dwa tygodnie temu 52-letnią kobietę, a 26 czerwca wieczorem rzucił się na 8-letnią dziewczynkę i 10-letniego chłopczyka. Wskutek bliskiego spotkania z groźnym czworonogiem, dzieci z ranami szarpanymi trafiły do szpitala w Lesku, w województwie podkarpackim. Na szczęście kontakt z kłami dzikiego zwierzęcia nie okazał się dla maluchów bardzo niebezpieczny. Lekarze zezwolili bowiem na opuszczenie placówki medycznej przez pogryzioną dziewczynkę i chłopczyka. Ministerstwo Środowiska wydało zgodę na odstrzał wilka. Zwierzę zostało więc wytropione i zastrzelone.
Iwona Trojan