Minęły czasy, gdy na pierwszą komunię świętą dzieci dostawały wymarzony rower górski. Smartfony i tablety też przestają być upragnionym gadżetem najmłodszych.
W końcu wszyscy je mają. A nasze dziecko chce się wyróżnić i zaskoczyć rówieśników. Dlatego coraz częściej prezentem komunijnym są drony. Ile to kosztuje i o czym musi wiedzieć rodzic przed zakupem bezzałogowca?
Pierwsza komunia święta dziecka to niemały wydatek, za to ogromny stres. Rezerwacja sali, wybór menu, zaproszenie gości, a także dobranie stroju dla dziecka może przytłoczyć. Wybór prezentu też nie jest prosty, bo w gąszczu nowinek technologicznych bardzo łatwo się zagubić.
Prezent dla dziecka na komunię to zwykle spory wydatek. Łańcuszek czy medalik są już mało popularnym prezentem. Rower też nie mieści się w ścisłej czołówce upragnionych podarunków. Największym zainteresowaniem cieszy się od kilku lat elektronika. Na liście prezentów komunijnych prym wiodą konsola do gier Playstation i produkty marki Apple – iPhone czy iPad. Ale najoryginalniejsze prezenty, które pojawiły się w tym roku to smartwatche, okulary 3D czy drony.
Drony podbijają rynek
Rynek dronów w Polsce jest wart 164 mln zł. Warto podkreślić, że aż 60 proc. stanowią tu zabawki. To ogromny rynek, który będzie rósł na sile w najbliższych latach, bo możliwości zastosowania dronów stale się zwiększają. Oznacza to też, że bezzałogowce najchętniej wykorzystywane są do rozrywki. Podobają się zwłaszcza dzieciom i młodzieży. Nic dziwnego, bo o dronach mówi się coraz częściej, że już za kilka lat będą tak popularne, jak smartfony. Jest to także nowinka technologiczna, must-have którą każdy chce mieć i wypróbować. - Jest to fajna zabawka, która rozwija zręczność dziecka. Należy jednak pamiętać, że użyta w nieodpowiedni sposób może zrobić krzywdę, tak jak na przykład quad - mówi Filip Janerka, prezes KD Aerial Technology. – Latając dronem musimy się kierować zdrowym rozsądkiem i kontrolować dziecko, pokazując mu odpowiednie wzorce zachowań. Chodzi o latanie dronem, który stale pozostaje w zasięgu naszego wzroku oraz na bezpiecznych i wolnych przestrzeniach – podkreśla ekspert.
Drony najłatwiej spotkać w parku, gdzie swobodnie można nim nawigować. Do bezzałogowców przymocowane są światła ułatwiające ich widoczność. Ale mogą mieć zamontowaną też kamerę, która będzie oddawać wrażenie, jakbyśmy byli na statku bezzałogowca lub zrobić nam zdjęcie z wysokości, które będzie alternatywą dla selfie stick, czyli smartfona przymocowanego do kijka.
Ile to kosztuje?
Ceny dronów są bardzo rozbieżne. Amatorski przeznaczony wyłącznie do zabawy będzie kosztować już kilkaset złotych. Jeżeli chcemy kupić bardziej specjalistyczny dron, który może osiągnąć prędkość nawet 100 km/godz. i udźwignąć większy ciężar (przykładowo kamerę), musimy się przygotować na koszt nawet kilku tysięcy złotych. - Ceny małych zabawkowych dronów to koszt od 250 zł wzwyż. Bardziej profesjonalne bezzałogowce z kamerą będą znacznie droższe i musimy się liczyć z wydatkiem nawet do 7000 zł – mówi prezes KD Aerial Technology.
Informacja prasowa
