Grudzień… Święta za pasem. Prezenty na Mikołaja już wręczone. Być może zastanawiacie się jeszcze nad prezentami pod choinkę?
Zwyczajowo, 6 grudnia obdarowujemy się symbolicznymi prezentami, głównie słodkościami. Te większe, bardziej obfite (i droższe;)) my i nasze pociechy znajdziemy pod pięknie ustrojoną choinką.
Najpopularniejsze prezenty dla dzieci to oczywiście zabawki. Biegamy więc po sklepach, nasłuchujemy dziecięcych okrzyków podczas mijania sklepowych witryn oraz oglądania telewizyjnych reklam. Analizujemy ich walory edukacyjne, ceny, miejsce dostępne w dziecięcym pokoju. Całe godziny spędzamy w sieci – w sklepach on-line i portalach aukcyjnych…
Gdy prezent zostanie już wybrany, kupiony i zapakowany (choć to najczęściej dzieje się akurat na ostatnią chwilę – przed samą Wigilią), można skupić się na realizowaniu, punkt po punkcie, długiej listy świątecznych spraw. Zbyt często spychamy wówczas nasze dzieci na nieco dalszy plan. Dajemy im zamienniki „nas” – by zyskać choć trochę czasu na wypełnienie tych obowiązków, wizją idealnej Wigilii, tłumiąc świtające gdzieś tam w środku, poczucie winy.
Dla naszych dzieci nie są jednak najważniejsze: świąteczne zakupy, idealnie wysprzątany dom, cudne, dopracowane w każdym calu – dekoracje oraz potrawy przygotowane w tradycyjny sposób i zawsze w zbyt dużej ilości. One najbardziej pragną naszej obecności. W tym całym szaleństwie świątecznych przygotowań, zapominamy, że najcudowniejszym podarkiem dla naszego dziecka będą: nasza uwaga i nasz czas.
Wiemy, że trudno o to w ostatnich tygodniach grudnia. Sprawy „do załatwienia” (zarówno w pracy, jak i w domu ) piętrzą się w zastraszającym tempie. Warto jednak na nasze barki wziąć też i ten, miły przecież w swojej istocie, obowiązek – poświęcenie swoim dzieciom uwagi.
Jak zyskać na to czas?
Warto spuścić nieco z tonu i nie dekorować domu tak, by wyglądał jak z wnętrzarskiego magazynu. Mieszkanie można ozdobić mniej idealnie, może nie z takim zamachem, ale za to zrobić to razem z dzieckiem. Będzie równie pięknie, a może nawet – piękniej, bo będzie „po naszemu”.
Sprzątajmy, ale niech to nie będą porządki do piwnicy, po strych. Czasem warto odpuścić.. Zwłaszcza jeśli nie spędzamy Świąt w domu, tylko u rodziny, a nawet jeśli to my jesteśmy wigilijnymi gospodarzami, skupmy się na wysprzątaniu głównie części dziennej, pozostałą część domu wystarczy „ogarnąć”.
Dobrym rozwiązaniem, jeśli to w naszym domu jest rodzinna Wigilia, jest umówienie się między sobą – kto jakie przygotowuje potrawy. Wtedy nie wszystkie obowiązku kuchenne spadną na nas, a czas, który dzięki temu zyskamy, możemy poświęcić dziecku. Zresztą – część potraw możemy przyrządzić wraz z nim. Dzieci potrafią być wspaniałymi kucharzami!
Zbliżające się Święta uchodzą za najpiękniejsze w całym roku. Są celebracją życia rodzinnego. Nie pozwólmy więc by obowiązki, które się wiążą z zorganizowaniem wieczerzy wigilijnej i kolejnych świątecznych dni, odebrały nam ten ich cudny wymiar. Upieczmy wspólnie ciastka, przygotujmy ozdoby i udekorujmy choinkę, a wieczorami, zamiast biegów z odkurzaczem czy terminowania w kuchni – dajmy sobie czas na wspólny odpoczynek.
Takie Święta – ciepłe i spokojne – będą najpiękniejszym prezentem bożonarodzeniowym zarówno dla nas, jak i (przede wszystkim) dla naszych dzieci.
Artykuł powstał w ramach akcji Love&Care, której celem jest propagowanie idei rodzicielstwa pełnego bliskości i pozytywnej energii. Więcej na www.loveandcare.bobini.pl, FB/AkcjaLoveAndCare.
Informacja prasowa
