Pewna mama 10-latka z Wielkiej Brytanii dostała od szkoły pismo z żądaniem zapłaty 0,2 funta za złamanie ołówka, którego to wybryku dopuściło się jej dziecko.
Jedna ze szkół podstawowych w brytyjskim hrabstwie Kent tak pieczołowicie dba o swoją własność, że wysłała niedawno do pani Louise Owen, mamy czworga dzieci, list z prośbą o uiszczenie kwoty 0,2 funta za uszkodzenie mienia placówki. Dotknięty autyzmem 10-letni synek adresatki pisma połamał bowiem należący do szkoły ołówek. Panią Owen oburzyła wiadomość, którą szkoła do niej wystosowała. "Napisanie listu do mnie kosztowało więcej niż zniszczony przez moje dziecko przedmiot" - pożaliła się internautom Brytyjka. Kobieta uważa, że jej synek powinien zostać ukarany w inny sposób, niż przez obciążanie kosztami wymiany ołówka rodzica.
Iwona Trojan