W Internecie można spotkać się ze skrajnymi opiniami, począwszy od tych, że „karmiąc piersią można jeść tylko gotowanego kurczaka z warzywami” po te, że „można jeść wszystko”. Co zrobić?
Dieta matki karmiącej powinna być przede wszystkim dietą zdrową i zbilansowaną, bogatą w składniki odżywcze. Nie można, pod żadnym pozorem, „na zaś” wpadać w pułapkę niejedzenia niczego (bo coś powoduje alergię, skazę białkową czy wzdyma).
Matka karmiąca powinna odżywiać się tak, aby mieć dobre samopoczucie, siłę oraz odpowiednią ilość pokarmu. Dieta matki karmiącej (o ile kobieta nie ma „zapasów” z czasów ciąży) powinna być zwiększona o ok. 500 kcal dziennie. Na karmienie matka spala ok. 300 – 700 kcal dziennie.
Wokół karmienia piersi narosło wiele mitów. Warto zatem przypomnieć sobie, że pokarm matki powstaje z krwi, nie z treści żołądka. Produkty wzdymające mogą spowodować gazy czy wzdęcia u mamy, ale nie u dziecka. Te zaś zdarzają się, ponieważ noworodki mają niedojrzały układ pokarmowy. Gdyby kolki zależały od tego, co je matka, to dzieci karmione mlekiem modyfikowanym by ich nie miały, a tak się nie dzieje.
Matka karmiąca powinna (tak jak każdy zdrowo odżywiający się człowiek)
- zrezygnować ze smażenia (nie dlatego, że to wzdyma, ale dlatego, że smażenie pozbawia produktów witamin);
- jeść 4-5 posiłków dziennie, aby na bieżąco dostarczać organizmowi energii;
- jeść dużo surowych owoców i warzyw;
- unikać żywności wysokoprzetworzonej, która zawiera szkodliwe tłuszcze trans, konserwanty i barwniki (słodycze, czipsy, konserwy);
- pić przynajmniej 2 l. dziennie, najlepiej niegazowanej wody mineralnej;
- nie pić alkoholu i nie palić papierosów.
Warto jeść wszystko, nie eliminować produktów na wszelki wypadek. Jedz i obserwuj swoje dziecko. To twój najlepszy wyznacznik czy dieta jest odpowiednia, czy też nie.
Anna Stasiuk