Czytnik e-booków, to pierwsza elektronika, która czyni życie mniej elektronicznym. Obecnie osoba czytająca dużo książek, niekoniecznie musi być obłożona kilogramami papierowych tomów.
Kiedyś książki szeleściły. Dziś klikają. Muśnięcia przesuwają setki stron, a czytający znika dla świata, zatopiony w książce.
Telewizja ogłusza ilością seriali i programów. Telefon rozprasza uwagę dziesiątkami aplikacji i gier. Czytnik robi zupełnie coś innego – pozwala się wyciszyć w dowolnym momencie, przenosi naszą uwagę w czasie i w przestrzeni. Pozwala nam żyć swobodnie, lekko i zawsze z tysiącem ulubionych książek pod ręką.
Zanim Twoje dziecko stanie się pełnoletnie, możesz przeczytać 864 książek.
Policzmy: 18 lat × 12 miesięcy × 4 tygodnie. Jedna książka tygodniowo to solidny, choć nie rekordowy wynik. Czasem książka będzie cienka, czasem dziecko będzie rozrabiać. Będzie różnie, ale jedno się nie zmieni — czytnik zawsze pozostanie najwygodniejszym sposobem, by mieć przy sobie ulubione książki i nie zachlapać ich ani nie urwać rogów. Szybko nadejdzie moment, gdy będzie można powiększyć rozmiar tekstu (standard w każdym inkBOOK-u) i zacząć pokazywać maluchowi wielkie, wspaniałe literki…
Badania pokazują, że podczas czytania mięśnie się rozluźniają, a oddech spowalnia i staje się bardziej rytmiczny, czytając uciekamy od presji i obaw dnia codziennego. Czujemy się swobodnie, bezpiecznie i łatwiej nam spojrzeć na pewne rzeczy z innej perspektywy. inkBOOK waży tyle co tabliczka czekolady (153 g.) i jest produktem polskim, to trzecia generacja czytania. Wszystkie książki mamy w jednym miejscu (8 GB pamięci pozwala na wgranie ok. 3000 ebooków), dzięki dotykowemu ekranowi E Ink (300 ppi) z systemem doświetlenia o regulowanej barwie tekst jest wyraźny w każdą pogodę i w każdym wieku.
Informacja prasowa