Niezwykle nieprzyjemne doświadczenie przeżył w miniony piątek pewien kilkulatek z Warszawy. Dziecku pomógł świadek zdarzenia.
Pani Dorota z 7-letnim synem wybrała się kilka dni temu na basen zlokalizowany w stołecznym Parku Kultury w Powsinie. Beztroska rozrywka w wodzie zamieniła się niestety w pewnym momencie w koszmar. Chłopiec został bowiem przyssany do dyszy basenowej. Mama kilkulatka nie była w stanie oderwać od niej synka. Z pomocą pospieszył na szczęście znajdujący się w pobliżu starszy mężczyzna. Dzięki jego interwencji, udało się odczepić "przyklejone" do dyszy dziecko. Pani Dorota nie kryje oburzenia na brak reakcji na to pechowe zdarzenie ze strony ratowników oraz obsługi basenu. Mimo krzyków jej potomka, nikt z pracowników obiektu, nie zainteresował się tym, co dzieje się w miejscu, w którym jej pociecha znalazła się w niebezpieczeństwie.
Iwona Trojan