Dzięki wykonaniu telefonu na numer alarmowy, kilkuletnia Julia z Siemianowic Śląskich zapobiegła rodzinnej tragedii.
W domu rodzinnym małej Julii ze Śląska, jakiś czas temu ze starego pieca zaczął ulatniać się czad. W skutek nagromadzenia się niebezpiecznego tlenku węgla, przytomność stracił jej ojciec. Spore stężenie trującego gazu przyczyniło się również do tego, że źle poczuła się 9-letnia Julia oraz jej 12-letnia siostra. Mimo bólu głowy i brzucha, uczennica trzeciej klasy szkoły podstawowej zdołała wybrać jednak numer 112, poinformować odpowiednie służby o zaistniałej sytuacji i poprosić o pomoc. W czasie gdy Julia używała telefonu, jej o 3 lata starsza siostra Natalia otworzyła okna, aby przewietrzyć trochę mieszkanie. Szybki przyjazd ratowników, pomógł zażegnać niebezpieczeństwo poważnego zatrucia się śląskiej rodziny: czadem. Za swoją dzielną postawę obie dziewczynki otrzymały od strażaków dyplomy uznania. W domu państwa Kosmanów niedawno zainstalowano zaś czujnik tlenku węgla.
Iwona Trojan