Pięknie ilustrowana, pomocna w zrozumieniu emocji, książka dla najmłodszych. Dowiedz się, jak zareagowały na nią przedszkolaki!
Byłam oczarowana książeczką francuskiej pedagożki i terapeutki, Stéphanie Couturier, zanim zdążyłam ją przeczytać. A to za sprawą przepięknych ilustracji stworzonych przez Maurèen Poignonec. Duży format, twarda oprawa, lakierowany papier i pogodna kolorystyka sprawiają, że całość prezentuje się bardzo estetycznie, co z pewnością docenią nie tylko dorośli.
Zosia codziennie mierzy się z jedną spośród siedmiu emocji: ze strachem, złością, zazdrością, radością, smutkiem, dumą i nieśmiałością, które reprezentowane są przez urocze stworki, towarzyszące małej bohaterce w ciągu dnia. Dziewczynka przeżywa problemy typowe dla swojego wieku - czasem czuje się porzucona przez koleżankę, czasem nie zna odpowiedzi na pytania dorosłych, a czasem zwyczajnie się boi- na szczęście zawsze znajdzie receptę, jak poradzić sobie z trudnymi emocjami.
Publikację uważam za wartą uwagi; żeby jednak sprawdzić, czy moje zdanie podziela grupa, do której przygody małej dziewczynki zostały zaadresowane, zabrałam książeczkę do przedszkola. Dzieciom od razu do gustu przypadły ilustracje, patrzyły na nie jak zahipnotyzowane, koniecznie chciały każdą z nich dokładnie obejrzeć. Z przyjemnością odszukiwały ukryte na obrazkach stworki - emocje. Dla mnie z kolei najistotniejsze było to, czy książka zachęci maluchy do rozmowy o uczuciach, bo taki przyświeca jej cel. Okazało się, że dzieci bardzo dobrze przyjęły przygody małej Zosi i po ich wysłuchaniu chętnie opowiadały o swoich doświadczeniach - o tym, czy podobne sytuacje przydarzają się też w ich życiu. Wspólnie, w oparciu o porady zamieszczone na końcu każdej historii, przećwiczyliśmy sposoby na radzenie sobie z uciążliwą emocją. Maluchy spontanicznie dzieliły się tym, co już wiedzą o sposobach na okiełznanie przede wszystkim: smutku, złości i strachu. Kiedy następnego dnia jeden z przedszkolaków pokłócił się podczas zabawy z koleżanką i w przypływie gniewu rozrzucił zabawki, pomogło mu przypomnienie o tym, jak bohaterka książki radziła sobie w takich sytuacjach. Chwila skupienia na oddechu i trudna emocja odeszła w zapomnienie.
Dzieciom bardzo spodobały się, zamieszczone wewnątrz książki, „okienka”, które były dla nich elementem niespodzianki. Zaangażowały się także we wplecione w treść opowiadania zadania typu: „wytrzyj łzy małej Zosi”, „pogłaszcz ją”, „powiedz Zosi, że jest świetna”. Uczestniczenie w tych ćwiczeniach było dobrowolne, a chętnych nie brakowało. Nie spodziewałam się, że interakcja z książką/ bohaterką sprawi im aż taką przyjemność.
„7 uczuć małej Zosi” jest wartościowym punktem wyjścia do rozmów z dzieckiem na temat uczuć oraz radzenia sobie z ich wyrażaniem i rozpoznawaniem, co dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym jest niezwykle ważną umiejętnością. Książeczka z pewnością przypadnie do gustu najmłodszym, którym pomoże pielęgnować pozytywne i poskromić nieprzyjemne emocje.
Stéphanie Couturier, „7 uczuć małej Zosi”, Kielce, Wydawnictwo Jedność, 2020
Paulina Kryca