Kilkuletni Jasza z Rosji zaginął rok temu. Policjanci namierzyli go po ponad trzystu dniach w sekcie na Białorusi.
Do poszukiwań przez stróżów prawa 5-latka z Moskwy przyczyniła się jego własna matka. Kobiecie zamarzyła się bowiem kariera aktorska i występowanie w filmach dla dorosłych. Wyjechała więc z Rosji do Meksyku, a swoje dziecko pozostawiła na Białorusi w groźnej sekcie. Jej członkowie zajmowali się prostytucją i kręceniem filmów pornograficznych. 5-letni Jasza przebywał wśród nich cały rok. Dzięki zaangażowaniu policjantów, udało się zlokalizować malca i sprowadzić do Moskwy, do dziadków. To oni zastąpią dziecku rodziców. W najbliższym czasie wiele godzin z chłopcem będzie spędzać też wykwalifikowany psycholog. Policjanci chcą dowiedzieć się, jak dokładnie wyglądała codzienność 5-latka w białoruskiej sekcie, czy chłopiec był wykorzystywany seksualnie, czy nagrywano z jego udziałem filmy pornograficzne.
Iwona Trojan