Niewinna zabawa zapałkami pewnego kilkulatka zakończyła się zaprószeniem ognia i wywołaniem pożaru mieszkania.
W miejscowości Chrobrów (województwo lubuskie) doszło niedawno do niewielkiego pożaru, który wywołał 3-letni amator igrania z zapałkami. Spuszczony z oka przez opiekującego się nim ojca, znalazł służące do rozpalania ognia patyczki i postanowił sprawdzić, co można z nimi zrobić. Rozrywka malca skończyła się zaprószeniem ognia, który przedostał się na suszące się w mieszkaniu pranie, co zwiększyło zasięg oddziaływania pożaru. W zdarzeniu ucierpiał ojciec 3-latka, który podczas próby stłumienia ognia poparzył sobie twarz i dłonie. Gdy mężczyzna zorientował się, że nie jest w stanie poradzić sobie z żywiołem, wezwał straż pożarną, która szybko zjawiła się pod wskazanym adresem i ugasiła pożar. Obrażenia rodzica 3-latka nie okazały się na szczęście poważne. Nie trafił więc do szpitala. Pomoc medyczna udzielona na miejscu zniwelowała skutki kontaktu ciała mężczyzny z ogniem. Groźne zdarzenie nauczy z pewnością malca z Chrobrowa, że z zapałkami nie ma żartów, a ojca chłopca zmotywuje do tego, aby zwracać większą uwagę na to, czym w danym momencie zajmuje się jego synek.
Iwona Trojan