Dzięki zaalarmowaniu służb ratunkowych przez empatycznego nastolatka z województwa łódzkiego udało się pomóc 28-latkowi, uwięzionemu pod samochodem.
Do mediów przedostała się informacja o dramatycznym zdarzeniu, do jakiego doszło niedawno w Bełchatowie (województwo łódzkie), w rejonie garaży niedaleko bełchatowskiego sądu. Pewien 28-latek wymieniał opony w swoim samochodzie. Nie zachował jednak przy wykonywaniu tej czynności należytej ostrożności. Gdy lewarki przytrzymujące pojazd pękły, mężczyzna został przygnieciony przez samochód. Jego wołania o pomoc usłyszał przechodzący niedaleko 13-letni Kuba, którego uwagę zwróciły nogi wystające spod środka lokomocji. Chłopiec bez zwłoki zadzwonił na numer ratunkowy. Na miejsce przyjechała policja oraz straż pożarna. Sinego i wyziębionego mężczyznę uwolniono z pułapki i przewieziono do szpitala. Komendant Powiatowy Policji w Bełchatowie osobiście podziękował chłopcu za jego wspaniałą postawę.
Iwona Trojan