Pewien 12-letni chłopczyk z Wielkiej Brytanii po 5 tygodniach bez towarzystwa ulubionego zwierzęcego towarzysza, znowu ma okazję cieszyć się z tego, że jego pupil jest blisko.
Ulubieńcem rodziny Haspellów z Wielkiej Brytanii jest jaszczurka. Jakaż była rozpacz rodziców 12-letniego Louiego, kiedy przyuważyli jakiś czas temu, że gad nie rusza się i nie oddycha. Zwierzątko pokazano weterynarzowi, który potwierdził zgon jaszczurki, uwielbianej zwłaszcza przez najmłodszego członka rodziny. 12-letni Louie był więc przekonany, że musi się ze swoim pupilem pożegnać już na zawsze. Aby ułatwić synkowi oswojenie się z myślą o rozstaniu z jaszczurką, państwo Haspellowie wykopali dziurę w przydomowym ogrodzie, włożyli gada do pudełka po butach i zakopali. Jakież było ich zdumienie, kiedy po 5 tygodniach wyszło na jaw, że jaszczurka, którą umieścili w ziemi, żyje. Chłopiec przyuważył bowiem swojego ulubieńca całego i zdrowego, na trawniku przed domem. Okazało się, że gad nie umarł, ale przez kilkadziesiąt dni był w stanie hibernacji. Zwierzęciu udało się wydostać spod ziemi i wrócić na podwórko państwa Haspellów, które było jego ulubionym miejscem do wygrzewania się na słońcu. Dzięki powrotowi jaszczurki na posesję Haspellów, radość 12-latka z Wielkiej Brytanii nie ma granic.
Iwona Trojan