Zaniepokojona stanem matki 10-letnia dziewczynka z Żor (województwo śląskie) zaalarmowała w środku nocy sąsiadów, a ci wezwali pogotowie do nietrzeźwej kobiety.
Korzystając z nieobecności ojca swoich dzieci 34-letnia kobieta z Żor znacznie nadużyła alkoholu. Mimo późnej pory raczyła się wyskokowymi trunkami, nie przejmując się kompletnie, że pod jej opieką pozostaje dwójka kilkuletnich dzieci. Gdy 10-letnia córka upojonej alkoholem mieszkanki Śląska zauważyła, że jej rodzicielka leży bezładnie na łóżku i nie reaguje na żadne bodźce, przestraszyła się i pobiegła po pomoc do sąsiadów. Mimo pory nocnej, wezwano na ulicę Powstańców Śląskich pogotowie. Na przybyłych pod wskazany adres ratowników medycznych pijana kobieta zareagowała jednak agresją, w związku z tym o interwencję poproszono policję. Mundurowi sprawnie przetransportowali 34-latkę do karetki. Kobieta została przewieziona do szpitala, gdyż jej stan wymagał udzielenia pomocy medycznej, a pod nieobecność wyrodnej matki dziewczynkami zajęła się sąsiadka. Ojciec dzieci w tym czasie pracował. Wskutek zdarzenia, sytuacją rodzinną nieletnich sióstr zajmie się sąd, który będzie ustalał, czy do podobnych zachowań kobiety nie dochodziło już wcześniej. 7-latka i 10-latka zostaną poproszone o to, aby opowiedziały ze szczegółami, jak rodzice opiekowali się nimi na co dzień.
Iwona Trojan