Pewien bardzo młody miłośnik pojazdów z USA przywłaszczył sobie z budowy maszynę budowlaną i taranował nią samochody. Sprawą zajęła się policja.
Jakiś czas temu na przedmieściach Pittsburgha w Pensylwanii miało miejsce niecodzienne zdarzenie. 10-letni chłopiec wsiadł do pozostawionej przez robotników maszyny budowlanej i przemieszczał się nią po okolicy. Efektem zamiłowania młodego Amerykanina do szybkiej jazdy było zniszczenie kilku samochodów, płotu jednego z domów oraz znaku drogowego. Informacja o 10-letnim dewastatorze w maszynie budowlanej doszła do uszu lokalnej policji. Stróżom prawa udało się dogonić i zatrzymać chłopca. Szkody wyrządzone przez młodego mieszkańca stanu Pensylwania nie są małe. Jeden z poszkodowanych kierowców oszacował np, że koszt naprawy jego samochodu wyniesie około 15 tysięcy dolarów.
Iwona Trojan