Po przeanalizowaniu konta na Facebooku, ZUS uznał pewną kobietę z dzieckiem za oszustkę i odmówił wypłaty zasiłku macierzyńskiego.
Pani Magda (imię zostało zmienione dla zachowania prywatności osób uczestniczących w zdarzeniach) została powiadomiona niedawno przez ZUS, że została uznana za osobę wyłudzającą zasiłek macierzyński i z tego powodu instytucja ta wstrzymuje wypłatę tego świadczenia pieniężnego. Powodem było zauważenie przez urzędników, że owa ciężarna zatrudniła się u znajomego z Facebooka, a zapytana przez ZUS zaprzeczyła, jakoby utrzymywała bliską znajomość ze swoim szefem przed momentem otrzymania u niego pracy. Pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych uznali, że fakt oznaczania pani Magdy na zdjęciach przez szefa, jest dowodem na to, że otrzymała ona zatrudnienie po znajomości i tylko po to, aby otrzymywać wysoki zasiłek macierzyński. Za taką interpretacją wydarzeń świadczyć ma też fakt, że kobieta dostała pracę już po zajściu w ciążę, a nie jakiś czas wcześniej. Według urzędników, pani Magda została zatrudniona fikcyjnie kilka miesięcy przed porodem, a obowiązków wyszczególnionych w umowie nigdy nie wykonywała. Katarzyna Przyborowska, radca prawny reprezentujący swoją klientkę przed ZUS-em komentując sprawę stwierdziła, że: „urzędnicy dowiedli jedynie, że pani Magda kłamała co do znajomości ze swoim pracodawcą, ale nie mogą dowodzić na podstawie: czy ktoś kogoś zna, czy nie, że doszło do zawarcia fikcyjnej umowy i próby wyłudzenia środków pieniężnych od Państwa Polskiego”.
Iwona Trojan