Pewien kilkulatek uporczywie nie chciał sprzątać swoich zabawek. Jego rodzicielka sprezentowała mu więc odczuwalną lekcję.
Tabatha Marie to mama 5-letniego chłopca. Jakiś czas temu przez dwa dni nie mogła się doprosić, aby jej potomek zrobił porządek w swoim pokoju. Po dywanie walały się nieustannie jego zabawki. Na wszystkie prośby mamy, malec kręcił przecząco głową. "Nie posprzątam". Ty sprzątnij" - powiedział. Gdy pani Tabatha usłyszała te słowa, spakowała wszystkie porzucone zabawki synka do wora z napisem: "do wyrzucenia" i pozbyła się ich z domu. Wielu Internautów, którzy zaznajomili się ze sposobem postępowania pani Tabathy, uważa, że kara, jaką zastosowała mama niesfornego 5-latka, jest zbyt surowa. Inni chwalą zachowanie kobiety. "Ta metoda uczy szacunku nie tylko do rzeczy, ale i do rodziców". "Rodzic to nie sprzątaczka".
Iwona Trojan