Szokującego odkrycia w ranie pewnego 11-latka dokonali amerykańscy lekarze. Zadomowił się tam bowiem najprawdziwszy ślimak.
Jakiś czas temu, podczas zabawy na jednej z kalifornijskich plaż, pewien 11-latek z USA upadł i zranił się w łokieć. Przez tydzień od zdarzenia rodzice dziecka przemywali sumiennie ranę swojego potomka wodą, ale ta nie chciała się goić. Po wizycie lekarskiej okazało się, że w ranie chłopca zamieszkał mały ślimak morski, tzw. pobrzeżka pospolita. Miał on około 4 milimetry wielkości. Podczas upadku dziecka na plaży do jego rany musiały się bowiem dostać jajeczka tego skorupiaka. Dzięki staraniom pracowników służby zdrowia zwierzę zostało usunięte z ciała 11-latka. Dzięki pozbyciu się niechcianego gościa i zastosowaniu antybiotyków, ramię chłopca udało się wyleczyć.
Iwona Trojan