Czy można stworzyć wciągającą opowieść o dziecku, które nie chce się w nic ubrać? Catarina Kruusval pokazuje, że tak.
Mała i charakterna Ela dała się już poznać czytelnikom choćby w książkach takich jak „Piłka Eli” czy „Kwiatki Eli”. Tym razem wraca w opowiastce, w której pokazuje swoją niezależność w całej okazałości. Nasza bohaterka dobitnie wykazuje niechęć do swojej garderoby, co przekłada się na zdejmowanie poszczególnych części ubioru i zakładanie ich na zabawki. Rezultatem takiej zabawy jest rzecz jasna nieubrane, ale szczęśliwe dziecko.
Autorka i ilustratorka w jednej osobie, po raz kolejny udowadnia, że za pomocą prostych słów, ciepłych i bardzo wdzięcznych ilustracji można stworzyć pouczającą, a jednocześnie zabawną opowiastkę. Przewracając kolejne strony, maluch nie tylko obserwuje poczynania Eli, ale także uczy się nazw poszczególnych części garderoby oraz części ciała. Obserwacja zabawy dziewczynki może zostać także wykorzystana do nauki kolorów czy też do rozmowy o uczuciach.
Ładne, nieprzesłodzone ilustracje zawierają idealnie odmierzoną ilość szczegółów. Wszystkich elementów jest dokładnie tyle, ile być powinno, by nie rozpraszać, ale także, by nie zanudzić małego czytelnika. Doskonale dobrane są także kolory, niezbyt intensywne, pozwalające cieszyć oko oglądanymi obrazkami.
Seria dedykowana jest maluchom w wieku 18 miesięcy plus, choć i nieco starsze dzieci z pewnością pokochają Elę, jej niecodzienne pomysły oraz czupurny charakterek.
„Ubranka Eli” są kolejnym dowodem na to, że by stworzyć książkę dla małego dziecka, nie trzeba sięgać po kiczowate obrazki i infantylne historyjki podlane sowicie brokatem. Wręcz przeciwnie, poważne traktowanie odbiorcy, niezależnie od jego wieku, procentuje i przekłada się na wartościowe pomysły, godne do naśladowania i bawiące czytelnika w naprawdę różnym wieku.
Catarina Kruusval, „Ubranka Eli”, Zakamarki, Poznań 2018
Małgorzata Tomaszek