W wyniku nieszczęśliwego wypadku na najwyższej zjeżdżalni świata śmiertelne obrażenia odniósł pewien dziesięcioletni chłopczyk.
Amerykańska policja zamknęła park wodny w Schlitterbahn Kansas w Stanach Zjednoczonych po tym jak w niedzielę, 07 sierpnia 2016 roku zginął tam, korzystający z 50-metrowej zjeżdżalni Caleb Thomas Schwab. Gigantyczna atrakcja wesołego miasteczka naprawdę robi wrażenie, ma mniej więcej tyle wysokości co siedemnastopiętrowy budynek. Według regulaminu, do każdej tratwy, która przemieszcza się po zjeżdżalni, powinna wsiadać grupa osób, których wspólna waga wyniesie od 181 kilogramów do 226 kilogramów. Ponadto niewskazane jest, aby osoby poniżej 130 cm wzrostu bawiły się na tej najwyższej zjeżdżalni na świecie. Nie wiadomo na razie, ile wynosiło obciążenie tratwy, z której korzystał chłopiec ani co dokładnie było przyczyną wypadku. Wszczęte dochodzenie powinno przynieść odpowiedzi na kluczowe pytania w toczącym się śledztwie. Śmierć 10-latka to jeden z tysięcy wypadków, jakie mają miejsce co roku w lunaparkach całego świata. Potwierdza ona fakt, że ostrożności nigdy za wiele oraz wymusza refleksję na rodzicach, czy aby na pewno należycie dbają o rozsądne i bezpieczne spędzanie wolnego czasu przez swoje dzieci.
Iwona Trojan