Eksperci nie mają wątpliwości: liczba osób z problemami ze słuchem, także wśród dzieci i młodzieży stale się zwiększa.
Jak szacują specjaliści: blisko 40% polskiego społeczeństwa ma problemy ze słuchem. Nie brakuje wśród nich dzieci. Winę za to ponosi m.in. zwiększający się wokół nas hałas, rozwój technologii i brak należytego dbania o zmysł słuchu od najmłodszych lat. Nieprzyjaciółmi maluchów są telefony komórkowe, które coraz to w młodszym wieku otrzymują na własność, odtwarzacze muzyki, konsole do gier, a gdy dziecko staje się nastolatkiem: koncerty i dyskoteki. Stanie pod sceną przy głośnikach to nie tylko sposób na bliższy kontakt z ulubionym artystą, ale przede wszystkim na uszkodzenie narządu słuchu.
Dobra wiadomość to taka, że niedosłuch jest coraz częściej stosunkowo wcześnie wykrywany u dzieci. Coraz powszechniejsze przesiewowe badania słuchu pozwalają zdiagnozować problemy zdrowotne dotyczące uszu i usprawnić leczenie. Zmienia się też podejście do noszenia aparatów słuchowych. Coraz mniej dzieci wstydzi się ich używania, a coraz więcej rozumie, że to dla ich dobra. Warto wypatrywać więc słuchobusów, które od czasu do czasu przemierzają Polskę. Można w nich bowiem bezpłatnie przebadać zmysł słuchu dzieci. Dobrze jednak choć raz na kilka lat zaprowadzić potomstwo do specjalisty zajmującego się leczeniem uszu, by ocenił stan zmysłu słuchu u latorośli. Może bowiem właśnie dlatego rodzicom czasem tak trudno porozumieć się z własnymi dziećmi. Może one tego, co się do nich mówi, po prostu dobrze nie słyszą.
Iwona Trojan