Prokuratura we Włoszech nakazała pewnej parze zmianę imienia córeczki, półtora roku po narodzinach dziewczynki.
Kilka dni. Tyle właśnie czasu dała mediolańska prokuratura rodzicom dziecka o imieniu Blu na zmianę imienia potomkowi. W przeciwnym razie może to zrobić za nich sędzia. Mama i tata półtorarocznej dziewczynki uważają to za dyskryminację i planują od pisma prokuratury się odwoływać. Rodzice małej Blu uważają, że skoro w innych krajach świata istnieje możliwość nadawania dziewczynkom imienia: „Blu”, ich latorośl również powinna mieć prawo je nosić. Sprawę komplikuje fakt, że córeczka włoskiej pary utożsamia się z tym imieniem, przyzwyczaiła się do niego i bardzo polubiła. Zdaniem prokuratury w Mediolanie, noszone imię powinno wyraźnie wskazywać na płeć człowieka, dlatego niezbędna jest w tym przypadku jego modyfikacja.
Iwona Trojan