Poznańscy policjanci poprowadzili samochód z duszącym się noworodkiem do szpitala. Dzięki temu dziecko na czas trafiło w ręce lekarzy.
Kilka dni temu w Poznaniu miała miejsca niecodzienna sytuacja. Pewien kierowca przewoził w samochodzie swoje malutkie dziecko, które niespodziewanie zaczęło się dusić. Zaniepokojony ojciec podjechał do dwójki policjantów, którzy przeprowadzali kontrole drogowe w okolicy i poprosił o pomoc. Widząc mającego problemy z oddychaniem noworodka, który znajdował się na tylnym siedzeniu, na kolanach przerażonej kobiety, funkcjonariusze podjęli decyzję o eskorcie samochodu z dzieckiem do najbliższego szpitala. Włączyli sygnał i przez uchylone okna dawali znaki mijanym kierowcom o tym, żeby przepuszczali jadący za nimi samochód. Dzięki zaangażowaniu i empatii poznańskich policjantów, duszące się dziecko już po 6 minutach znalazło się przed budynkiem szpitala, w którym udzielono mu skutecznej pomocy. Lekarze zdołali zażegnać niebezpieczeństwo uduszenia się noworodka.
Iwona Trojan