Pewien Niemiec podsłuchał, jak nauczycielka rozmawia z jego córką na temat pracy domowej. Sąd ukarał go karą finansową.
1750 euro grzywny nałożono na pewnego mężczyznę, który poprosił swoją 13-letnią córkę, aby przy pomocy telefonu komórkowego umożliwiła mu podsłuchanie i nagranie jej rozmowy z nauczycielką. Nauczycielka wezwała uczennicę na rozmowę, ponieważ chciała zwrócić dziewczynce uwagę, że bardzo nieodpowiednie i naganne jest to, aby tata odrabiał za nią zadania domowe. Rodzica uczennicy oburzył fakt, że nie pozwolono mu wziąć udziału w rozmowie dotyczącej spraw szkolnych jego córki, napisał więc skargę do dyrekcji. W wysłanym piśmie otwarcie przyznał się, że posiada nagraną rozmowę z nauczycielką. Sprawa trafiła do sądu. Za potajemne podsłuchanie rozmowy wymiar sprawiedliwości nałożył na mężczyznę karę finansową.
Iwona Trojan