Będąca pod wpływem alkoholu mieszkanka województwa mazowieckiego użyła do uśpienia małego wnuka: suszarki. Urządzenie poparzyło dziecko.
Opiekująca się kilka dni temu 3-miesięcznym wnukiem 56-latka z powiatu żyrardowskiego, wykazała się ogromną nieodpowiedzialnością. Mimo że kobieta sprawowała pieczę nad maleńkim dzieckiem, raczyła się bowiem wyskokowymi trunkami. Gdy maluch miał kłopoty z zaśnięciem, włączyła w jego pobliżu suszarkę. Nagrzane urządzenie poparzyło dziecko. Widząc co się stało, 56-latka wyniosła nagiego noworodka przed dom, co doprowadziło do błyskawicznego wychłodzenia ciała chłopczyka do 27 stopni Celsjusza. W szpitalu, dokąd trafiło dziecko, zdiagnozowano u niego oparzenia pierwszego i drugiego stopnia oraz hipotermię. Maluch miał także problemy z oddychaniem. Po wytrzeźwieniu, kobieta przyznała policji, że niewiele pamięta z owego dnia. Za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wnuka, grozi jej nawet kilka lat więzienia.
Iwona Trojan