Pewna warszawska nauczycielka odeszła od tradycji oceniania uczniów przy pomocy cyfr. Zamiast tego jej podopieczni i rodzice czytają raz na jakiś czas oceny opisowe.
Pani Magdalena Sierocka zatrudniona jest w jednej z warszawskich szkół jako nauczycielka języka angielskiego. Korzystając z tego, że placówka edukacyjna, w której pracuje, otwarta jest na nowoczesne i niestandardowe metody kształcenia, kobieta odeszła od wystawiania uczniom tradycyjnych ocen. W ich miejsce wprowadziła oceny opisowe. Okazuje się, że na takie rozwiązanie pozwala obowiązujące w Polsce prawo oświatowe. Jego przepisy mówią bowiem m.in. o tym, że autonomia, jaką posiada nauczyciel daje mu wolność kształtowania procesu nauczania. Dzięki tym właśnie regulacjom, uczniom pani Magdaleny wystawiana jest tylko jedna ocena cyfrowa na rok: ocena końcoworoczna. Nie znaczy to jednak, że powierzone jej pieczy dzieci i młodzież stronią od nauki. Wręcz przeciwnie. Warszawska anglistka dokłada bowiem wszelkich starań, aby jej podopieczni byli nieustannie motywowani do nauki.
Iwona Trojan