Aby nie wydać zbyt dużo pieniędzy, pewna matka wysłała swojego synka samego na diabelski młyn. Chłopczyk o mało nie wypadł z wagonika.
Pewna mama 5-latka z Chin wybrała się ze swoim potomkiem 24 września do wesołego miasteczka. Tam postanowiła zafundować synkowi przejażdżkę na ogromnej karuzeli kręcącej się wokół własnej osi, tzw. diabelskim młynie. Aby zbytnio jednak nie uszczuplić swojego portfela, przekonała obsługę urządzenia, żeby maluch mógł skorzystać z atrakcji wesołego miasteczka bez nadzoru osoby dorosłej. Pomysł zaoszczędzenia 30 juanów, czyli 12 złotych, nie wyszedł jednak kobiecie na dobre. Gdy karuzela znajdowała się wysoko w powietrzu, pozbawiony opieki 5-latek znalazł się bowiem w pewnym momencie na zewnątrz wagonika i ostatkiem sił walczył o nieoderwanie się od barierki. Obserwujące go z ziemi osoby zamarły z przerażenia. Wydawało się, że dziecko runie w dół. Na szczęście doświadczonemu operatorowi karuzeli udało się szybko sprowadzić wagonik na ziemię i chłopczyk uniknął upadku. Jakże wielką ulgę musiała poczuć wtedy jego matka.
Iwona Trojan