I są! 2 kreski na teście ciążowym. No cóż nie ukrywam, że planowane, ale efekt zaskoczenia i tak się pojawił. Chcąc nie chcąc to początek 9 ciężkich miesięcy – wahanie nastroju, nudności, tycie i finał, czyli poród…
No cóż nie ma co wybiegać aż tak w przyszłość, więc otwieram kalendarz, sprawdzam ostatnią miesiączkę i liczę, kiedy udać się do ginekologa. I potem nasuwa się kolejne pytanie: prywatnie czy na NFZ? A co tam, płacę miesięcznie składkę zdrowotną to co mam przepłacać! Idę na NFZ!
Pierwsza wizyta u lekarza na NFZ była zaplanowana na godzinę 10.30, jak okazało się na miejscu jeszcze kilka dziewczyn miało wizytę umówioną na tą samą godzinę. Do lekarza weszłam więc około 11.30, ale jako, że prowadzę sobie działalność gospodarczą, nie spieszyłam się do żadnej pracy na etacie.
Lekarz wykonał USG dopochwowe, stwierdził ciążę, jest już nawet bicie serca, bo to już 6. tydzień. Moim zdaniem lepiej potwierdzić ciążę już w momencie kiedy powinno bić serce dziecka. Wtedy są 2 miłe wiadomości: jedna, że jesteś w ciąży, a druga, że to nie „puste jajeczko”, tylko Twoje dziecko z bijącym sercem.
Lekarz nie zlecił mi żadnych badań na NFZ, nie założył karty ciąży, zaprosił na wizytę za 2 tygodnie. Powiedział, że wtedy zleci konieczne badania, a na razie mam przyjmować kwas foliowy i nic poza tym.
Ale mówię, że mam wysypkę na dłoniach i stopach, i języku. Lekarz spoważniał i postraszył ospą – wysłał mnie do internisty, który jednak nie potwierdził ospy, tylko chorobę bostońską. Tej choroby się nie leczy, bo to wirus. Niby nie jest ona groźna dla płodu, ale to tylko wg lekarza, bo internet mi doniósł, że jednak jest pewne ryzyko dla ciąży i możliwość przeniknięcia wirusa do płodu. Wysypka przeszła po kilku dniach, obawa przed wirusem jednak pozostała.
Wracając do ciąży, to rodzice i teściowie jeszcze nie wiedzą, że rodzina nam się powiększy. Tylko mąż wie o ciąży, bo przecież brał czynny udział w powstaniu naszego dziecka. Z rozpowszechnieniem tej radosnej nowiny wstrzymamy się co najmniej do badania genetycznego (przezierności karkowej), która ma być wykonana około 13 tygodnia ciąży. Czyli poczekamy jeszcze jakieś 7 tygodni.
Kolejna wizyta u ginekologa na NFZ już w 8. tygodniu ciąży, czyli za 2 tygodnie. Ciekawe czy lekarz wyznaczy datę porodu?
Zobacz również:
Moja ciąża na NFZ - 8 tydzień i niestety ostatni
MK
