Fantastyczna książka, która na pewno zachęci dzieci do poznawania świata.
Na świecie jest tak wiele do odkrycia i nie jest ważne, czy mieszkamy w mieście, na wsi, w lesie, czy na Antarktydzie. Świat pełen jest tajemnic, niespodzianek i ciekawostek. Ważne, by mieć przy sobie dobrego przewodnika i dużą dawkę ciekawości. Książka pod tytułem „Milion rzeczy” dostarczy wielu wiadomości i spostrzeżeń autora na tematy związane z naszą planetą. Niektóre informacje intrygują i zadziwiają, a inne zamiast dostarczyć odpowiedzi, nasuwają kolejne pytania. Kim są petrele? Jak nazywają się okrągłe przenośne domy budowane przez ludy mongolskie? Gdzie tłucze się naczynia po wypiciu herbaty? Co to jest Muluchijja? Które miasto produkuje dziennie dziesięć ton psich odchodów? Na której plaży można zobaczyć wieloryby? Co zjemy z foodtracków? To tylko niektóre pytania, na które odpowiedź znajdziemy w książce Marca Martina. Autor przeprowadza czytelnika przez piętnaście miejsc: Antarktyda, Alice Springs, Hongkong, Tokio, Ułan Bator, Nowe Delhi, Moskwa, Kair, Paryż, Reykjavik, Nowy Jork, Wyspy Galapagos, Lasy Amazonii, Rio De Janeiro, Kapsztad. Są to miejsca wyjątkowe, o których ciągle tak mało wiemy.
W książce mieści się prawie cały świat, a i tak wciąż pozostaje tak wiele rzeczy do odkrycia. Ważne, by być ciekawym świata, ludzi i miejsc. Dzięki temu nasze życie będzie bogate w wiedzę. Łaknąc nowych informacji, będziemy zadawać sobie coraz więcej pytań i coraz więcej wiedzieć na temat naszej planety. Książka pod tytułem „Milion rzeczy” przeznaczona jest dla dzieci w wieku 6 -8 lat, jednak już młodsi czytelnicy na pewno się nią zainteresują. Jest kolorowa i ma piękne ilustracje. Odpowiadając dzieciom na zadawane pytania, samemu można się z niej wiele nauczyć. Informacje przekazane w lekturze to ciekawostki opisane i zilustrowane w bardzo przyjemny sposób, dlatego łatwo je zapamiętać. Nie jest to wiedza z typowych podręczników geografii.
Pozycja została bardzo solidnie wykonana, dzięki czemu nie zniszczy się podczas wielokrotnego wertowania i przeglądania przez dzieci. Książeczka posłuży na lata, a najmłodsi na pewno często będą do niej wracać i odkrywać nowe tajemnice. Zawiera w sobie mnóstwo ilustracji i ciekawostek. Każda strona została wykorzystana w stu procentach. Taki zamierzony chaos sprawia, że wzrok przeskakuje z jednej informacji na drugą. Czytelnik sam wybiera o czym się teraz uczy. Jest wiele rzeczy i miejsc do pokazania dzieciom. Każdy rodzic chce pokazać świat swojemu maluchowi, a dzięki takim książkom jest on na wyciagnięcie ręki.
Marc Martin, „Milion rzeczy”, Dwie Siostry, Warszawa, 2019.
Patrycja Zajkowska